Gdzieś  z kimś w gabinecie…

Klient:

-Czuję, że jestem sam znikąd pomocy, opuszczony,  zapomniany, coś mówi we mnie i jest przekonane, że mi się nie uda …

Terapeuta:

-co jest w  ciele?

Klient:

-jest spięte,

Terapeuta:

zwróć uwagę na oddech jest krótki i spięty

Klient:

(kiwa głową )

Terapeuta:

-co jest w uczuciach?

-boję się, boję się  -to jakby zbliżało się  zagrożenie ,

-poczułem ból w brzuchu, kłucie

Terapeuta:

-oddychaj proszę

Klient:

-Znowu to samo…(głos napięty, ciało sztywnieje, krtań się zaciska, palce u rąk ściskają nogi)

Terapeuta:

-znasz to?

Klient:

kiwa głową

-mówi: w myślach  mi wrzeszczy: tak!!!…ukryj się , zabezpiecz, wrócić  do starego bo umrzesz!!!

Terapeuta:

-oddychasz?

Klient:

– (patrzy na terapeutę zdziwiony jakby sobie coś przypomniał-oddycha głęboko)

Klient:

-jaaka ulgaaaa –miałem wrażenie, że się uduszę…

Terapeuta:

– Uważnie patrzy na niego

Klient:

– żyję -Przypomniałeś mi o oddychaniu i ….

–nie ukryłem się i nie uciekłem i  żyję….?!!!  wooowww

Terapeuta:

-życie jest w Tobie…głowa czasem o tym zapomina i odcina od życia

Klient:

-ooo tak –życie jest  we mnie

Terapeuta:

–nie zawsze to co  mówi  głowa jest rzeczywistością –czyli -Teraz

Klient:

(z wyraźną ulgą w głosie)

– Być w teraz….choćby na chwilkę –nie umarłem -nie było pustki –od razu życie

Terapeuta:

– właśnie doświadczyłeś  tajemnicy:  że aby żyć trzeba umrzeć

-aby żyć trzeba umrzeć…

 

 

Klient:

-eeee za trudne –miesza mi się –to zachłyśnięcie się oddechem było takie naturalne, proste  ha ha (śmieje się)

Terapeuta:

-kto ci miesza

Klient:

-no głowa, myśli, za szybko wszystko …

Terapeuta:

– twoje myślenie to nie cały Ty…

Klient:

-moja głowa to nie cały ja ….

Terapeuta:

-jak ci jest?

Klient:

-czuję radość i strach …takie to nowe …kiedyś był tylko strach

Terapeuta:

– jesteś w drodze

Klient:

-tak jestem w drodze i mam jeszcze wiele do przebycia (lekko się uśmiecha, zadziornie)

Terapeuta:

– przyjmuje ten uśmiech, zaciekawiony

Klient:

-jak uświadamiam sobie, że wiele mam do przebycia to wraca strach …

Terapeuta:

-a coś zapomniał, że wraca…(uśmiecha się również )

Klient:

-no mnie zapomniał ….moja głowa mu od razu przypomniała

 

Terapeuta:

 

(spokojnie patrzy na niego)

Klient:

-tak, wracam do punktu wyjścia …głowa  beee, oddech tak,  życie- tak –teraz- tak

 

 

 

…wielu osobom może się wydawać , ze wymóg rezygnacji z własnego „ja” i własnego życia jest takim okrucieństwem ze strony Boga albo losu, że nasze istnienie staje się kiepskim żartem i czymś, czego nigdy nie można do końca zaakceptować. Taka postawa jest szczególnie rozpowszechniona w dzisiejszej kulturze zachodniej, która uważa „ja” za święte, a śmierć za niewyobrażalną zniewagę . Tymczasem prawda jest dokładnie odwrotna. W rezygnacji z własnego „ja” ludzie mogą znaleźć najbardziej ekstatyczną trwałą i solidną radość, a śmierć nadaje życiu cały jego sens. „Tajemnica” ta jest najważniejszą mądrością religii.

M.Scott. Peck  Droga rzadziej przemierzana

 

Dojrzała świadomość jest możliwa tylko wtedy, gdy przetrawiłem i wziąłem poprawkę na zniekształcenia poznawcze i uprzedzenia, które odłożyła we mnie moja osobista historia. Świadomość tego, co jawi się moim oczom wymaga podwójnej aktywności uwagi: uciszenia tego znajome i powitania tego co obce.

 

Dojrzała świadomość jest możliwa tylko wtedy, gdy przetrawiłem i wziąłem poprawkę na zniekształcenia poznawcze i uprzedzenia, które odłożyła we mnie moja osobista historia. Świadomość tego, co jawi się moim oczom wymaga podwójnej aktywności uwagi: uciszenia tego znajome i powitania tego co obce.

W: M.Scott. Peck  Droga rzadziej przemierzana