Chodzi o to, że osoba twórcza(lub twórczy terapeuta) jest zdyscyplinowanym rzemieślnikiem, który ma dar sięgania do najgłębszego potencjału osobistego. Praktyka miłości i wychodzenie poza siebie samego, pozbawiona stereotypowego, płaskiego poszukiwania samego siebie, oraz uczciwość-to niezbędna cecha osoby twórczej. Nie mam zamiaru brzmieć fałszywie, purytańsko lub ewangelistycznie. To co jest realne dla mnie , to przeświadczenie, że głęboko w środku jestem poszukiwaczem przyjemności i radości. Właśnie w trakcie tego procesu przekraczania mojej własnej ociężałości, tępoty lub stereotypów czuję się czysty, dobry, piękny, mocny, święty, magiczny. Uczucie to gdy występuje, nie jest tylko moim uczuciem-przenika ono przez przestrzeń dookoła mnie i dociera do osoby lub osób, które w nim również uczestniczą. I nie jest pewne, czy Bóg jest w naszych rękach i sercach, czy siedzimy na jego kolanach, albo czy jest to sposób w jaki artyści tworzą Boga. Nie ma to znaczenia. W trakcie tych rzadkich momentów kreacji, kiedy przeciętna normalna osoba ma coś wspólnego z tworzeniem wszechświata, czuje ona pewien rodzaj transcendencji, wychodzenia poza szare codzienne życie. Cóż może być większą nagrodą?  Joseph Zinker. Twórczy proces w terapii Gestalt.