Zjawisko to wyodrębnia i opisuje dwóch psychiatrów: A. Terruwe oraz C.W. Baars. Zagadnienie omawia ich książka: Integracja emocjonalna -jak uwierzyć, że jesteś kochany i potrafisz kochać.

Oto ciekawy bardzo diagnostyczny -w moim odczuciu fragment opisujący  typy reakcji osób z ZNE:

Sposób w jaki ludzie cierpiący na zespól niezaspokojenia emocjonalnego reagują na swoje poczucie niższości i niedoskonałości -zależy-jak mieliśmy okazję obserwować -od ich usposobienia. Osoby silniejsze i bardziej energiczne stają się agresywne, zwłaszcza w stosunku do tych, którzy, ich zdaniem, nie odpłacają im tym samym. Kobieta cierpiąca na ZNE miała męża, który bardzo ją kochał i robił wszystko, by jej pomóc i sprawić radość. Poświęcał jej cały wolny czas,. Jednak kiedy zdarzało jej się coś nieprzyjemnego, z czym nie potrafiła sobie poradzić, ze złością zwracała się do męża i obwiniała go o wszystkie swoje kłopoty. Miała do niego żal, że się nią nie opiekował, mówiła mu, że powinien przewidzieć sytuację i jej zapobiec. 

Z drugiej strony osobowością asteniczną popadają w depresję. Poczucie nie radzenia sobie w życiu bardzo im ciąży i prowadzi do silnego przygnębienia. Tak było w przypadku studenta medycyny. Stopniowo zniechęcał się i nie był w stanie kontynuować studiów. W efekcie musiał się leczyć w szpitalu psychiatrycznym. Czasem takie stany depresji kończą się samobójstwem, ponieważ człowiek nie widzi wyjścia z sytuacji i traci nadzieję, że ktokolwiek go pokocha. Czasami poczucie niższości i niedoskonałości przeradza się w głębokie poczucie winy. Pacjenci, którzy osiągają -przynajmniej intelektualnie-pewien poziom moralny, zaczynają wiązać niedoskonałość z etyką, podczas gdy nie ma to z nią nic wspólnego. Winę za swoje niemożności przypisują woli. Uważają się za złych, niezdolnych do miłości, pozbawionych uczuć religijnych, samolubnych i są przekonani, że nic nie może się im udać i to potwierdza ich winę. Ponieważ ich uczucia nie są związane z działaniami, lecz są wynikiem woli, mają do siebie żal o wszystko, co uważają za nieuczciwe i fałszywe. Każdy z nich mógłby powiedzieć: „Obwiniam się o to, że moje postępowanie różni się od tego co naprawdę czuję”. 

Takie poczucie winy można było zaobserwować u pewnej kobiety, która starała się być miła dla mężczyzn. Wyrzucała sobie, że chce ich uwieść, podczas gdy powodowała nią tylko potrzeba bycia akceptowaną.

(…)

Jeszcze jeden opis, który obrazuje jakoś zjawisko ZNE-opisuje rodziców pacjenta -mężczyzny: (…) Jego przeszłość była typowa dla wszystkich pacjentów cierpiących na ZNE. Miał zimną matkę, która go nie kochała, wyśmiewała go, krzyczała na niego i karała za każde nieodpowiadające jej zachowanie. Mogło to być zostawienie brudnych rzeczy na podłodze czy wejście do domu w brudnych butach. Podobne zachowanie wywoływało każde zachowanie mogące podważyć jej autorytet lub nieodpowiadające-prawdziwym lub domniemanym-standardom jej sąsiadów. Z kolei ojciec był osobą tak spokojną, pasywną, uległą i niewylewną , że żadne z siedmiorga dzieci nigdy go nie poznało ani nie dowiedziało się, czy cokolwiek dla niego znaczy ….(…) Pragnienie bycia kochanym i lęk przed odrzuceniem były tak wielkie (u tego mężczyzny), że pacjent pozwalał zwykle swemu młodszemu bratu wygrywać ze sobą we wszystkich grach sportowych

(…)